***

zdjecie zdjecie

zdjecie zdjecie zdjecie zdjecie zdjecie
zdjecie zdjecie zdjecie zdjecie zdjecie
zdjecie zdjecie zdjecie zdjecie zdjecie

zdjecie zdjecie zdjecie zdjecie


Trochę nas czas naruszył, ale ciągle twardziele, niejedną zabawę byśmy jeszcze rozgonili

     Ryszard Zieniawa 7 dan (5 dan Kodokan) i Hiromi Tomita 7 dan Kodokan, dużo im  polskie Judo ma do zawdzięczenia.
      Wielu z nas z Ryśkiem się nie zgadza, ma do niego pretensje lub żal, ale nikt nie może zaprzeczyć, że ojcem polskiego Judo jest Ryszard Zieniawa. Mistrz i niekwestionowany autorytet, od kilkudziesięciu lat. Z Ryśkiem poznałem się w drugiej połowie lat pięćdziesiątych, kiedy trafiłem do Sekcji Judo przy Technikum Wychowania Fizycznego w Oliwie i od tego czasu się przyjaźnimy, chociaż koleje naszej przyjaźni były też burzliwe.
     Pierwsza grupa wychowanków Ryszarda Zieniawy to: Kazimierz Jaremczak, Wiesław Sawicki, Jan Okrój, Ro Dzo Nam, Im Kuan Sik (Koreańczycy) – wszyscy uczniowie Technikum Wychowania Fizycznego w Oliwie – i Krzysztof Lesiński, student Politechniki Gdańskiej.  


zdjecie


Stare zdjęcie, które przyniósł mi Rysiek Zieniawa. Wszyscy pięknie młodzi, a Hiro jak chłopaczek 


zdjecie zdjecie zdjecie zdjecie zdjecie

Zdjęcia jeszcze starsze. Reprezentacja GKS-u i moje zdjęcia z mistrzostw. Złota drużyna GKS-u (chyba z Mistrzostw Polski w Białymstoku): Ryszard Zieniawa, Kazimierz Jaremczak, Im Kuan Sik, Jan Okrój, Krzysztof Lesiński. Na wielu mistrzostwach Polski nie mieliśmy sobie równych. Moje tokuy waza to o soto gari i co uchi gari,   jak widać na zdjęciach

2011.07.15