zdjecie zdjecie


      Chciałbym żywić nadzieję, że Burmistrz Gminy Żukowo Jerzy Żurawicz nie odbierze mi wiary w praworządność i nie dojdzie do postępowania prokuratorskiego, o czym niektórzy mieszkańcy Sulmina już mówią. (Fot.  Burmistrza z ŻUKOWO info nr 6, 2011)

2011.03.25

***
 

zdjecie zdjecie zdjecie

      Zastanawiam się nad odpowiedzią Pana Adama Okroja – ignorancja, czy nieudolna manipulacja? Każda odpowiedź na to pytanie Pana Okroja dyskwalifikuje.
        Pytano mnie wczoraj, jak oceniam powyższą sprawę. No cóż Pan Burmistrz jest zręczny i wie co robi, ale chyba już osiągnął cel i czas, żeby zajął w sprawie jakieś stanowisko. A biednego Pana Przewodniczącego po prostu funkcja przerasta i dobrze, że okazało się to na początku kadencji, bo jest nadzieja na zminimalizowanie szkód społecznych wynikłych z pełnienia przez Niego funkcji. Chociaż trzeba przyznać, w łańcuchu Pan Przewodniczący wygląda godnie.
     Na czym opieram głębokie przekonanie, że Rada, prędzej, czy później, Pana Okroja odwoła? Po prostu, pomijając wszystkie inne aspekty, w każdej grupie społecznej trzeba być  z grupą na spójnym poziomie języka i kompetencji. W przeciwnym przypadku grupa jednostkę odrzuca.
     Pan Burmistrz też powinien sobie już uświadomić – jeżeli zamierza powtórzyć kadencję – że opinia społeczna to nie tylko pojęcie, to przede wszystkim realna siła społeczna. Może czas, Panie Burmistrzu, żeby Pan wyszedł z cienia.
     Dlaczego tak walczę? Sulmin to moja Mała Ojczyzna, którą sobie wybrałem i nie jest mi obojętne, co się w nim dzieje.
    
     Szkoda mi tylko jednego, że w sytuacji jaka nastąpiła nie będzie pewnie możliwości realizacji moich planów. Otóż nosiłem się zamiarem zaproponowania i współorganizacji cyklu spotkań z dużego formatu twórcami: z Grecji – grecka poetka, rzeźbiarka śpiewająca stare piosenki greckie; z Hiszpanii – rzeźbiarz, grafik, prozaik  podróżujący po świecie i, jak mówi, szukający śladów człowieka;  z Australii – publicysta tropiący tam ślady po Polakach, obrońca Aborygenów i przyrody; z Krakowa – świetny poeta, prozaik i globtroter; z  Poznania – erudyta, świetny poeta i mistyk; z Koszalina – podróżnik i fotografik mający na koncie kilkadziesiąt wystaw z cyklu "Portret ze Świata";  z Lubonia  – rzeźbiarz w drewnie, brązie i ceramice, doskonale "czujący" ciało kobiece; no i oczywiście z twórcami z Trójmiasta.
    


2011.04.30

***

zdjecie

     Zastanawiałem się długo, jak widać z dat, ale jeżeli zaniechanie wobec siebie jest zbrodnią, to wobec innych przynajmniej grzechem. Oczywiście pamiętam co powiedział Katon: "prawo jest jak pajęczyna, bąk przeleci muchę zatrzyma". Wiem też, że "ostatni sprawiedliwi" w ostatecznym rozrachunku zawsze są przegrani, mimo tego posłuchałem sugestii Pana Okroja i sprawę do prokuratury zgłosiłem.
     Teraz pojadę do domu, usmażę pierogi z mięsem, z wędzonym boczkiem, wypiję Glenfiddicha, spalę banknot pięćdziesięciozłotowy, tzn wypalę Davidoffa, pobawię się z moją suczką Szajbą i skończę "księgę tęsknoty" Leonarda Cohena. Jutro będę jak nowy, bo ten stan mnie męczył. Zrobiłem to, co powinienem, teraz niech społeczność wykaże, że warto było również dla niej. Ale nie będę miał pretensji.


2011.06.10

***

zdjecie

     Podobno Pan Przewodniczący, po uzyskaniu informacji o wszczęciu dochodzenia stwierdził, że nie musi się obawiać, bo przecież on podpisów nie fałszował i to jest prawdą. Ale tym stwierdzeniem przesądza sprawę i wydaje werdykt, uprzedzając sąd i przyznaje się, że świadomie ukrywał prawdę, przekazywał mediom nieprawdziwe informacje i wprowadzał w błąd miejscową społeczność.
    Słyszałem też, że Pan Adam Okrój zamierza mnie zaskarżyć. Otóż Panie Przewodniczący, od początku słucha Pan złego doradcy, więc ja służę Panu radą dobrą. Gdy będę już we więzieniu proszę mnie koniecznie odwiedzić, bo to poprawi pański wizerunek publiczny, a jest to Panu bardzo potrzebne. Serdecznie pozdrawiam.


2011.10.05

***

zdjecie zdjecie zdjecie

     No proszę, w zawiadomieniu z dnia 05.09.2011 byłem "pokrzywdzonym",a tutaj już tylko "osobą, która złożyła doniesienie".
2011.10.31

***

zdjecie zdjecie zdjecie zdjecie zdjecie

     Docierają do mnie wiadomości, że mam być oskarżony, za pomówienia, nie ukrywam, że chciałbym bardzo, żeby tak się stało, bo wtedy żaden "organ" nie mógłby wydać wyroku, lub sprawę umorzyć, bez sprawdzenia autentyczności podpisów na liście wyborczej, i ustalenia roli Przewodniczącego w przedmiotowej sprawie.
KJ Lesiński’2011.12.16

***

    Sąd Rejonowy w Kartuzach postanowieniem z dnia 23.01.2011 ostatecznie odrzucił moje zażalenie na umorzenie sprawy (trzecie z kolei) argumentując, że nie przysługuje mi, ponieważ nie jestem bezpośrednio osobą pokrzywdzoną w sprawie fałszowania podpisów. Tak, więc zostałem na tarczy.
    Jedyna nadzieja, że Pan Przewodniczący, lub ktoś inny ze sprawców zaskarżą mnie (jak się podobno odgrażano) za rzekome pomówienia. Wówczas Sąd nie będzie mógł odmówić mi dochodzenia w sprawach, które ewidentnie się wydarzyły, a szczególnie w sprawie fałszowania podpisów oraz będzie zmuszony przesłuchać wszystkich świadków. Sentencję postanowienie otrzymałem na moją prośbę z dnia 30.01.2012. Może zresztą to i dobrze, bo już jestem tym zmęczony.


KJ Lesiński’2012.02.19