Michał Ostoja Lniski i Jacek Janowski zaprosili mnie na plener do Łeby, więc na parę godzin (07.09.2016) pojechałem. Michała widuję w Czarnej Wodzie, gdy przyjeżdżam do Lorbasówki, Jacka dawno nie widziałem i plener był okazją, żebyśmy się uściskali. Dostałem od Jacka dwa jego ptaki i jałowcową laskę, przy tym zaznaczył, że najważniejszego ptaka mi nie daje. Było miło zobaczyć Jacka, Michała i ich przyjaciół przy pracy. Rodzina Michała, wszyscy artyści, a Jakub, obecnie student ASP, w niedalekiej przyszłości będzie twórcą wybitnym. Niestety piłem tylko kawę, bo wracałem do Sulmina.

zdjecie zdjecie zdjecie zdjecie zdjecie zdjecie zdjecie
zdjecie zdjecie zdjecie zdjecie zdjecie zdjecie zdjecie
zdjecie zdjecie zdjecie        

zdjecie zdjecie zdjecie zdjecie zdjecie
zdjecie zdjecie zdjecie zdjecie zdjecie
zdjecie zdjecie zdjecie zdjecie zdjecie

 

 

zdjecie

 Ptaki Jacka, teraz już moje

 

 2016.09.15