13.10.2010 otrzymałem wiadomość:
Witam

       Miło mi poinformować Pana, iż w wyniku głosowania Kapituła Gminnej Nagrody Artystycznej "Sucovia" postanowiła nominować Pana do nagrody za całokształt twórczości. Proszę przyjąć nasze gratulacje i serdeczne zaproszenie na Galę wręczenia nagród, która odbędzie się 22 października 2010 r. (piątek) na Hali Widowiskowo – Sportowej w Żukowie. Rozpoczęcie uroczystości o godzinie 18.00.
W razie jakichkolwiek pytań proszę o kontakt.


Z poważaniem
Aleksandra Rogalewska

Gminny Ośrodek Kultury w Żukowie

       Jak się okazało, do nagrody zgłosiła mnie Ewa Bałon, Sołtys Sulmina. Dnia 22.10.2010 na uroczystej Gali otrzymałem Główną  Nagrodę Artystyczną  "Sucovia" za  całokształt twórczości literackiej. Burmistrz Żukowa wręczył mi statuetkę SUCOVIA  2010, z dedykacją: "Krzysztof J. Lesiński, nominacja za CAŁOKSZTAŁT TWÓRCZOŚCI ", a Przewodniczący Rady Gminnej  dyplom, z obietnicą nagrody pieniężnej. Było sympatycznie i uroczyście. Podziękowałem Kapitule, panu Burmistrzowi, panu Przewodniczącemu, pani Dyrektor i Publiczności, ale szczególnie Sołtysowi Sulmina pani Ewie Bałon. Obecnym dedykowałem 5 niepublikowanych, niżej zamieszczonych wierszy. Nominacji było więcej, w różnych dziedzinach, zespołowych.

zdjecie

sulmin

 
piękno pól szept drzew
smak wiatru
 
w wieczornej ciszy
spokojny oddech
nieskończoności
 
nie wiesz
czy stoisz na progu
domu
czy na progu świata
 
08’2010

***
 
w tobie znalazłem
kroplę słońca
wszystkie kobiety
i dzieci świata
w zerwanym jabłku
sady pachnące
zapach jesiennego
poranka
 
jak prometeusz
przykuty jestem
do rozpalonej skały
twojego ciała
 
z tobą
śnię kolorowo
w tobie
co noc przeżywam
całe życie
 
kocham cię podziwem
zazdrością obawą
i pożądaniem
 
09.2010

wszyscy zajęci
 
dzieci się bawią
dorośli tworzą
lub burzą
 
starcy o twarzach
tragicznych jak
zeszłoroczne osty
już nie uwikłani
w popędy lęki
i traumy
 
chcą jeszcze wiedzieć
 
czy trudniej
umiera się bez
boga
 
jakby to mogło
ich ocalić
 
09.2010
 
 

***
 
tyle spokoju
i zadumy
w ten wrześniowy
poranek
 
świecą wschodzącym
słońcem rude trawy
na łące
rzadko przetykanej
ostatnim dziurawcem
 
spóźniony mak płonie
zawstydzony
 
poszarzałe brzozy
chylą
przed październikiem
głowy
 
09’2010
 
 

wasze dłonie
 
piękne
wypielęgnowane
 
długie palce
czerwone paznokcie
chłodne na czole
gorące na łonie
 
w miłości zręczne
 
szorstkie
spracowane
od świtu do nocy
zajęte
wszystko potrafiące
 
stawy
jak stare sęki
palce powyginane
korzenie
liczące niezdarnie
paciorki różańca
 
dłonie historia
 
miłości
macierzyństwa
przedproża śmierci
 
10’2010

       Zdjęcia, które otrzymałem niestety nie są najlepsze.

 

zdjecie zdjecie zdjecie zdjecie zdjecie
zdjecie zdjecie

2010.10.23